Podczas ostatnich lekcji języka polskiego klasa IVa rozmawiała na temat szkoły. Szczególnym zainteresowaniem cieszyły się wspomnienia o podstawówce z czasów rodziców oraz dziadków. Uczniowie tak zainteresowali się tematem, że postanowili zaprosić na lekcję wychowawczą kogoś, kto mógłby opowiedzieć im o szkole sprzed kilkudziesięciu lat. Na zaproszenie odpowiedział dziadek jednej z uczennic – Pan Olbracht Szymonik. Gość opowiedział dzieciom m.in. o tym, że chodzenie do szkoły było dla niego rodzajem nobilitacji, a powojenni nauczyciele cieszyli się dużym poważaniem wśród uczniów. Po krótkiej opowieści nadszedł czas na zadawanie pytań, których było naprawdę wiele. Uczniowie byli ciekawi czy ówczesne dzieci robiły w szkole psikusy, jak chodziły ubrane, czy musiały nosić obuwie zmienne, a także jak odnajdowały się w niecodziennej rzeczywistości kraju.
Panu Olbrachtowi serdecznie dziękujemy za pouczającą lekcję historii oraz poświęcony nam czas. Liczymy na kolejne spotkania.

Ewa Tomaszewska