Jednym z poetyckich wyzwań związanych z Międzynarodowym Dniem Poezji były zabawy rymotwórcze inspirowane limerykami Wisławy Szymborskiej. Poetka ma w swoim dorobku oprócz wierszy podejmujących ważne refleksje na temat człowieka i świata całkiem spory dorobek tekstów pisanych dla żartu, z przymrużeniem oka. Część tych tekstów znana jest pod nazwą lepieje (lub lepiuchy) i były to wierszyki pisane, aby ostrzegać przed niesmacznymi daniami serwowanymi w restauracjach, dlatego nazwaliśmy je sobie lepiejami kulinarnymi. Przykłady?
Lepiej złamać obie nogi,
niż miejscowe zjeść pierogi.
Lepiej mieć życiorys brzydki,
niż tutejsze jadać frytki.
Lepszy piorun na Nosalu,
niż pulpety w tym lokalu.
Jak widzicie, konstrukcja takiego lepieja jest dość prosta: dwa rymujące się wersy (pierwszy zaczynający się od słowa lepiej, lepszy, a drugi od słowa niż) zestawiające ze sobą jakieś nieprzyjemne sytuacje.
Kierując się tymi zasadami, uczniowie klasy 4c oraz klas szóstych (a,c,d) tworzyli zespołowo, a chętni także indywidualnie, własne lepieje na wyznaczony temat: czwartoklasiści pisali lepieje szkolne, szóstoklasiści – lepieje pandemiczne.
Efekty ich twórczych wysiłków możecie podziwiać poniżej: lepieje pandemiczne to efekt pracy zespołów klasowych, lepieje szkolne to indywidualne prace uczniów klasy 4c.
Mam nadzieję, że wywołają uśmiech na twarzach czytających.
Marlena Borowska